20 czerwca o godzinie 12:30 Trybunał Konstytucyjny ogłosi orzeczenie, od którego zależy dalszy los ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i ustroju sądów powszechnych. To z tego powodu Sejm nie głosował wczoraj w sprawie poprawek do obu projektów.

20 czerwca o godzinie 12:30 Trybunał Konstytucyjny ogłosi orzeczenie, od którego zależy dalszy los ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i ustroju sądów powszechnych. To z tego powodu Sejm nie głosował wczoraj w sprawie poprawek do obu projektów.
Zdjęcie ilustracyjne /Michał Dukaczewski /RMF FM

Oczekiwanie na wyrok to na pewno istotny powód przełożenia głosowania, bo mogą wpłynąć na kształt ustawy, ale dopiero w Senacie, bo Sejm już prace nad nimi właściwie skończył. Kłopot jednak w tym, że Trybunał wyraźnie zaznaczył termin na zamówienie, bo jeszcze wczoraj go nie było. Nie będzie też rozprawy, a jedynie ogłoszenie orzeczenia. Co więcej - orzekający skład to 5 sędziów wybranych w tej kadencji, w tym trzech to tzw. dublerzy. 

Sejm wyraźnie chce, żeby odpowiedzialność za sporne reformy przejął Trybunał, który uzna je za zgodne z prawem.

Nie można też wykluczyć, że wnioskodawcy zauważyli, że jeśli uchwalą je teraz, to spowodują właściwie czasową likwidację, a na pewno chaos w KRS. Według projektu kadencja jej dzisiejszych członków wygasłaby po 30 dniach od jej wejścia w życie, czyli w połowie wakacji, kiedy ich następców nie ma jak ani komu wybrać.

(az)