Z objawami wyziębienia trafili do szpitala młody mężczyzna, który na kilka godzin ugrzązł w bagnie w wielkopolskim Trzemesznie, i jeden z ratujących go policjantów. Po południu 22-latek, spiesząc się do swojej przyjaciółki, skrócił sobie drogę przez tereny podmokłe, na których ugrzązł i zaczął się topić. Udało mu się jednak zatelefonować do najbliższych, a ci powiadomili policję.

Akcja ratunkowa trwała kilka godzin. Dwóch policjantów dotarło do tego chłopaka, wyciągnęli go z miejsca, w którym tonął, ale teraz całą trójkę musimy bezpiecznie przetransportować do brzegu. Poprosiliśmy o pomoc strażaków - relacjonował w rozmowie z nami przed godziną 20 Andrzej Borowiak, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Poznaniu.

Jak informował, na brzegu na 22-latka czekała karetka pogotowia. On przebywał w tym bagnie mniej więcej od godziny 14, więc można sobie wyobrażać, że jego organizm jest wychłodzony - mówił.

Kilkadziesiąt minut później przekazał nam zaś informację, że całą trójkę udało się bezpiecznie przetransportować do brzegu. Lekarze zabrali tego chłopaka i jednego z policjantów z objawami wyziębienia do szpitala - podał.

(edbie)