Ogromny pożar wybuchł w piątek w Bukownie koło Olkusza w województwie małopolskim. Na miejsce skierowano ponad 100 jednostek straży pożarnej, trzy samoloty i dwa śmigłowce. Akcja gaśnicza trwała kilka godzin. Według pracowników nadleśnictwa, ogień mógł strawić nawet 50 hektarów lasu.

Pożar w Bukownie wybuchł około godziny 14. Zagrożenie było ogromne. Jak informował rzecznik małopolskiej straży pożarnej Andrzej Siekanka, ogień objął około 200 hektarów lasu. To było przerażające, było widać ogromne kłęby dymu. Płomienie były potężne - powyżej czterech metrów - mówili świadkowie. Słup dymu było widać w Katowicach i w Krakowie.

Policja prewencyjnie ewakuowała 37 pensjonariuszy Domu Seniora w Bukownie. Dom jest położony w lesie, dlatego istniała obawa, że płomienie mogą dosięgnąć budynku. Na szczęście około godziny 17 pożar na pograniczu Małopolski i Śląska udało się opanować. Gdyby to się rozwinęło, mogłoby być nieciekawie - usłyszał reporter RMF FM od jednego ze strażaków, którzy przez całą noc dogaszali pogorzelisko.

Trudna akcja gaśnicza

Tak dużego pożaru na Śląsku i w Małopolsce nie było od lat. Dlatego zdecydowano o ściągnięciu do Bukowna posiłków ze Śląska i Krakowa. Do gaszenia ognia skierowano także trzy samoloty i dwa śmigłowce. Maszyny krążyły nad lasem, zrzucając wodę tam, gdzie ogień niszczył drzewa.

Akcję utrudniał brak wody i problemy z dojazdem wozów strażackich. Wszystkie drogi prowadzące przez las są bowiem piaszczyste i ciężkie samochody zakopywały się w niestabilnym podłożu.

Zniszczenia, jakie zostawił po sobie żywioł, są ogromne. Na zdjęciach, które dotarły do nas na Gorącą Linię, widać ogromne połacie wypalonego lasu.

W lesie rozbiła się awionetka?

Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru w Bukownie. Śledztwo w tej sprawie wszczęła policja. Świadek twierdzi, że tuż przed pojawieniem się ognia nad lasem krążyła awionetka, która potem uderzyła w ziemią. Tę informację sprawdzał policyjny śmigłowiec patrolujący teren. Na razie nie ma jednak żadnych sygnałów od służb lotniczych o zaginięciu samolotu. Na razie nie żadnych sygnałów od służb lotniczych o zaginięciu samolotu.

Pożary lasów w tym rejonie to obecnie prawdziwa plaga. Rok temu było ich w ciągu dwunastu miesięcy niespełna 400, teraz jest ich już 330.

W każdej chwili możesz wysłać nam informację, zdjęcia lub film na Gorącą Linię RMF FM.

1. Wyślij informację SMS-em lub zdjęcia MMS-em na numer Gorącej Linii:


600 700 800

2. Możesz też wysłać zdjęcia i filmy e-mailem:


fakty@rmf.fm

3. Możesz skorzystać ze specjalnego formularza.