16 tysięcy odbiorców bez prądu i ponad 1100 strażackich interwencji - to efekty wichur, które przechodzą nad Polską. Najmocniej wieje na wschodzie kraju, ale według ostrzeżeń IMGW wiatr powoli ma słabnąć.
Największe problemy z prądem pojawiły się na wschód od Warszawy - w okolicach Mińska Mazowieckiego, Garwolina, Siedlec i Legionowa. To właśnie tam wiatr uszkodził najwięcej linii energetycznych.
Działania strażaków związane z wichurami związane są głównie z dbaniem o przejezdność dróg. Polegają głównie na usuwaniu setek powalonych drzew, które tarasują wiele ulic i dróg, a także zabezpieczaniu uszkodzonych dachów i naderwanych reklam - tłumaczył naszemu dziennikarzowi rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak.
(mn)