Wiceminister spraw zagranicznych z wizytą w Iranie. Maciej Lang pojechał do Teheranu po zarzutach Iranu, że szczyt bliskowschodni, który w połowie lutego ma odbyć się w Warszawie jest antyirański i jest zdradą Polski wobec Iranu.

O rozmowach polsko-irańskich  poinformował na Twitterze MSZ.

Iran nie został zaproszony na szczyt, który odbędzie się w przyszłym miesiącu w Warszawie. Oświadczyłem panu ministrowi, że konferencję traktujemy jako zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa narodowego i jako krok wrogi. (...) Poprosiłem stronę polską w osobie pana wiceministra o odwołanie tej konferencji. A jeżeli już musi się odbyć, to o taki dobór tematyki, żeby nie miała antyirańskiego charakteru. (...) Nikt w Iranie nie przypuszczał, że Polska może być organizatorem czegoś takiego - powiedział w ubiegłym tygodniu na antenie RMF FM przedstawiciel Iranu Masur Edrisi Kermanszahi.

Odwołując się do wspólnej historii oraz pomocy, jakiej udzieliło społeczeństwo irańskie polskim uchodźcom w czasie II wojny światowej dodał też, że rezultaty tego szczytu będą bardzo negatywne dla wzajemnych stosunków oby państw.

Jak podkreślił, konsekwencje mogą zostać ograniczone, jeśli polski rząd postara się o to, by zmieniła się formuła wydarzenia i tematyka konferencji. Gdyby Polska zdołała nieco przekierować akcenty w kierunku rzeczywistych problemów Bliskiego Wschodu, takich, które dręczą ten region od lat, jak np. problem palestyński, to takie działania byłyby bardzo korzystne dla wygaszenia tego konfliktu i złagodzenia tych konsekwencji - oświadczył.

Wspomniał też o kwestiach związanych z Syrią oraz działań Arabii Saudyjskiej w Jemenie. Gdyby ta konferencja dotyczyła tych wszystkich tematów, które są faktycznymi problemami Bliskiego Wschodu - w takim wypadku nasze relacje nadal byłyby bardzo dobre - powiedział Masur Edrisi Kermanszahi.

Opracowanie: Grzegorz Kwolek, Magdalena Partyła