Mieszkanka gminy Raszków w Wielkopolsce miała dosyć złodziei kwiatów, które znikały z grobów jej bliskich. Umieściła w wiązance nadajnik GPS, aby w razie kradzieży namierzyć sprawcę. I tak też się stało. Kwiaty zniknęły z grobu 7 maja i jeszcze tego samego dnia zatrzymano 46-letnią kobietę. Grozi jej do 8 lat więzienia.

Do kradzieży doszło na cmentarzu parafialnym w Przybysławicach. Jak przyznaje w rozmowie z Onetem rzeczniczka policji w Ostrowie Wielkopolskim, do kradzieży kwiatów dochodzi tam często, ale rzadko są zgłaszane. Tym razem było inaczej, a szczegóły sprawy zaskoczyły mundurowych.

Kobieta zgłosiła, że z grobu jej bliskich została skradziona wiązanka kwiatów. W kwiatach był umieszczony nadajnik GPS. Dzięki sygnałowi bardzo szybko, jeszcze tego samego wieczoru, zatrzymano sprawcę kradzieży - mówi sierż. sztab. Małgorzata Łusiak.

Podejrzana o kradzież to 46-letnia kobieta. Przyznała się już do winy i usłyszała zarzuty.