Kolejne zarzuty usłyszał Wenezuelczyk pracujący jako native speaker w szkole w Sopocie. Mężczyzna po raz drugi został zatrzymany na polecenie prokuratury. Stało się to możliwe dzięki uzyskaniu nowych dowodów w sprawie. Chodzi o molestowanie dziewczynek w niepublicznej placówce, gdzie 60-latek uczył języka hiszpańskiego.

Mowa jest o przechowywaniu i posiadaniu treści pornograficznych z udziałem małoletniego uczestniczącego w czynności seksualnej - informują śledczy.

60-latek nie przyznaje się do winy. Odmawia też składania wyjaśnień.

Prokuratura zawnioskowała o tymczasowy areszt dla obywatela Wenezueli, a sąd zgodził się z argumentacją śledczych.

Po raz pierwszy mężczyzna został zatrzymany pod koniec grudnia ubiegłego roku. Usłyszał wtedy pięć zarzutów m.in. doprowadzenia do innej czynności seksualnej osoby małoletniej poniżej 15 lat.

Wtedy również Wenezuelczyk trafił na 3 miesiące do aresztu.

W lutym tego roku Sąd Okręgowy w Gdańsku rozpoznając zażalenie obrońcy 60-latka na tymczasowy areszt, wypuścił go na wolność.

Mężczyzna miał jedynie zakaz opuszczania Polski.

(ug)