Zero tolerancji dla bandytów stadionowych - mówił rok temu komendant główny policji Andrzej Matejuk. Ostatnie weekendy przyniosły informacje o ponad dwustu zatrzymanych pseudokibicach za bijatyki w Przemyślu i pod Jędrzejowem. Do Poznania na mecz Lecha z Wisłą, kibice z Krakowa pojechać nie mogli. Oficjalny powód to przebudowa stadionu. Poznań szykuje się do Euro 2012.

W Małopolsce zakaz stadionowy nałożono dokładnie na 105 kibiców. 50 z nich ma obowiązek stawiać się w czasie trwania imprezy sportowej na komendach miejskich, lub powiatowych. Teraz policja liczy, ilu z nich zgłosiło się w ten weekend. Jeżeli okaże się, że któryś nie przyszedł, od razu informowany będzie sąd, że złamano jego orzeczenie. Wtedy pseudokibic liczyć się musi z dodatkową karą, nawet więzienia.

W Poznaniu tylko jedna osoba ma zakaz stadionowy, ale nie ma obowiązku stawienia się na komisariacie. To dane przekazane naszemu reporterowi przez rzecznika wielkopolskiej policji.

Prawdziwą plagi są tzw. ustawki, czyli pozastadionowe bitwy, na które umawiają się chuligani. Są na to sposoby, ale nie zawsze skuteczne. W komendach policji powstały specjalne zespoły, które zajmują się rozpracowywaniem grup kibiców, a ci nie zawsze dają się wyśledzić. Wiedzą, że są obserwowani przez policję i starają się umawiać na różnego rodzaju forach. Czasami są to fora, które są dostępne tylko dla wybranych użytkowników. Czasami korzystają tylko i wyłącznie z telefonów komórkowych - mówi reporterowi RMF FM Mariusz Sokołowski z Komendy Głównej Policji:

Sytuację na stadionach może poprawić nowa ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych, surowsze kary za chuligaństwo, monitoring i imienne karty dla kibiców. Ustawa nie przeszkodzi jednak w żaden sposób pseudokibicom, chcącym się wyżyć poza stadionami.