3000 tysiące chorych na Dolnym Śląsku będzie mogło skorzystać z pomocy lekarzy, którzy zajmują się problemem niedożywienia. We wrocławskim szpitalu przy Koszarowej otwarto pierwszy w Polsce oddział dedykowany właśnie takim pacjentom.

Pomoc we wrocławskim szpitalu znajdą między innymi ci, którzy - cierpiąc na różne schorzenia - stracili w ostatnim czasie więcej niż 10 procent masy swojego ciała. Dotyczy to na przykład chorych po resekcjach żołądka, różnych zabiegach operacyjnych, ciężkich urazach, rozległych oparzeniach. Mogą się także zgłaszać osoby cierpiące na depresję, gruźlicę czy AIDS.

Niedożywienie - przemilczany problem

Niedożywienie to sytuacja, kiedy organizm zmuszony jest do zużywania własnych tkanek jako zapasów energetycznych. Organizm chorego - z powodu postępującego chudnięcia - "zjada" własną tkankę tłuszczową, mięśnie i pozostałe tkanki. Upośledza to wydolność fizyczną, odporność, zdolność do gojenia i walki z chorobą. Niedożywienie jest chorobą ogólnoustrojową, a jego skutki, ze względu na niedobór szeregu ważnych dla organizmu substancji chemicznych, dotyczą wszystkich układów i narządów - wyjaśnia dr Anna Zmarzły, kierownik Poradni Żywienia Klinicznego.

Zdaniem lekarzy niedożywienie to ogromny problem, bo - chociaż pojawia się ono bardzo często - jeszcze przed pobytem w szpitalu, to w trakcie hospitalizacji zwykle się pogłębia i pogarsza szanse na wyleczenie i zwiększa śmiertelność. Teoretycznie pacjent w szpitalu ma dostęp do wszystkich form leczenia żywieniowego - odpowiedniej diety, picia odżywek. Są na to przeznaczone środki z budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia. Niestety, takich funduszy nie ma dla chorych, którzy są wypisywani ze szpitala z niedożywieniem, a teoretycznie mogą jeść normalnie.

Jaka jest skala problemu?

Szacuje się że do 15 proc. chorych może mieć problem z niekontrolowanym chudnięciem podczas choroby, co może doprowadzić do niedożywienia. Występuje ono najczęściej u seniorów, chorych neurologicznie, onkologicznie, gastroenterologicznie. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest bardzo dużo.

Może być spowodowane niesprawnością chorego, który ma kłopoty z przygotowaniem, a nawet i zjedzeniem posiłku. Zdarza się, że występuje u tych osób, które na co dzień nie przywiązują większej wagi do spożywania zdrowych posiłków. Występuje też u pacjentów hospitalizowanych. Pobyty szpitalne często pogłębiają problem ze względu na brak apetytu u chorego. Zdaniem specjalistów niedożywienie występuje u 30-60 proc. osób przyjmowanych do szpitali. Jednak rzadko jest rozpoznawane, a jeszcze rzadziej leczone. Po dwóch tygodniach pobytu w szpitalu niedożywienie ulega pogłębieniu u 70 proc. spośród tych chorych. Taka osoba - po wypisie - nie ma szans na pomoc.

Tymczasem w czasie leczenia i rekonwalescencji - szczególnie w przypadku chorych przewlekle  - prawidłowe odżywianie odgrywa bardzo ważną rolę. Bez tego organizm trudniej radzi sobie z chorobą, a proces powrotu do zdrowia jest znacznie wolniejszy. Jak wynika z doświadczeń klinicystów, niezamierzona utrata więcej niż 10 proc. masy ciała w ciągu 6 miesięcy jest związana ze zwiększoną częstotliwością występowania: zapalenia płuc, zaburzeń gojenia, zakażeń rany, przetok, odleżyn, posocznicy.

Gdzie szukać pomocy?

Poradnia Żywienia Klinicznego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego mieści się przy ul. Koszarowej 5, w budynku A-1, w gabinecie 102 na pierwszym piętrze. Poradnia będzie czynna od poniedziałku do środy w godzinach od 15:00 do 19:00. Obowiązuje wcześniejsza rejestracja telefoniczna po numerem (71) 395-76-20, codziennie w godzinach 8:00-10:00.

W Poradni Żywienia Klinicznego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego lekarze będą badać chorych, udzielać im porad w zakresie żywienia klinicznego, a w razie wskazań zlecą badania krwi i analizę składu ciała. Najbardziej potrzebujący pacjenci będą mieli zaplanowane cykliczne wizyty kontrolne. Specjaliści szacują, że w ciągu trzech lat uda się pomóc około 3000 chorym. Do programu może się zgłosić każdy dorosły pacjent z niezamierzonym spadkiem masy ciała (co najmniej 10 proc. wyjściowej wagi), niezależnie od przyczyny.