Lekarze nie zgadzają się na przesłuchanie przestępcy, który w piątek napadł na bank w Bydgoszczy. Postrzelony mężczyzna przeszedł operację. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Dwaj pozostali sprawcy nadal są na wolności.

Przestępca dochodzi do siebie po postrzale i operacji, pod policyjną strażą. Zanosi się jednak na trudne śledztwo, bo - jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF FM - choć bandyta w chwili ujęcia był przytomny, nie był zbyt rozmowny i nie wyjawił policjantom niczego, co mogłoby pomóc w dochodzeniu.

Dlatego policjanci proszą o kontakt świadków napadu. Wiadomo, że zajście z bliska widziała para młodych ludzi. Ciągle na wolności pozostaje dwóch bandytów, którzy również brali udział w napadzie. Funkcjonariusze znaleźli dotąd jedynie samochód, którym poruszali się przestępcy.