"Nie podpisujcie ugody bez nas! Zadbajcie o polskich pracowników, a nie o zachodnie koncerny". Ludzie pracujący przy budowie Stadionu Narodowego piszą do premier Ewy Kopacz, by rząd zadbał o ich interesy podczas negocjacji z konsorcjum budującym stadion. Warszawska arena do tej pory nie została ostatecznie rozliczona. Obie strony - skarb państwa i wykonawcy - żądają od siebie ciągle pieniędzy. Wypłat za pracę nie dostała też grupa pracowników jednego z wykonawców - firmy Alpine Bau.

Kwota, której do dziś nie otrzymali pracownicy Alpine Bau, pracujący przy budowie Stadionu Narodowego, to nawet 8 milionów złotych. Te pieniądze to zaległości za okres wypowiedzenia, odprawy, delegacje, zaległe urlopy i składki ZUS. Jak informuje nasz dziennikarz Mariusz Piekarski, problem dotyczy w sumie 150 osób. To inżynierowie, księgowi czy tłumacze.

To my zbudowaliśmy ten stadion od podstaw. Niestety w sposób nieprzewidywalny dla nas firma Alpine Construction Polska została postawiona w stan upadłości, a my pozbawieni pensji i odpraw - mówi w rozmowie z RMF FM Andrzej Kozyra, kierownik robót instalacyjnych na stadionie. Jak dodaje, większość byłych pracowników Polskiej filii Alpine Bau ma wyroki sądowe mówiące o tym, że należą im się pieniądze. Problem jest jednak ze ściągalnością. Dlatego pracownicy chcą, by warunkiem ugody między skarbem państwa i konsorcjum, które budowało stadion, było pokrycie roszczeń pracowniczych.

NCS zawiera ugodę z wykonawcą, a my byliśmy pracownikami wykonawcy, więc rzeczą logiczną i normalną jest, że się mówi: owszem, my możemy dojść do jakiejś ugody, pod warunkiem, że wywiążecie się państwo ze wszystkich zobowiązań pracowniczych, co jest normalne. Pracowaliśmy według prawa polskiego, z prawidłowymi umowami itd. - mówi Andrzej Kozyra. Zdaniem pracowników, w przeciwnym razie syndyk, który reprezentuje Alpine, zadba o interes spółki w Austrii i Niemczech, i już nigdy nie odzyskają pieniędzy.

Narodowe Centrum Sportu Rozliczenia, które zajmuje się rozliczeniem budowy stadionu i prowadzi rozmowy ugodowe, na nasze pytania o żądania byłych pracowników Alpine Construction Polska odpowiada, że "rozmowy negocjacyjne objęte są klauzulą poufności, a ich wynik nie jest ostatecznie przesądzony." Ministerstwo Sportu i Turystyki bierze pod uwagę wszystkie rozwiązania, które prowadzą do zabezpieczenia interesu Skarbu Państwa - mówi Łukasz Matusik, prawnik NCS-R.

NCS twierdzi, że uregulowało wszelkie płatności wobec podwykonawców zatrudnionych na stadionie, a których nie wykonał generalny wykonawca. Na pytanie, czy NCS w trakcie przygotowania ugody uwzględnia roszczenia byłych pracowników wykonawców, Matusik odpowiada: "rozmowy negocjacyjne nie zamykają żadnemu pracownikowi drogi do walki o własne roszczenia wobec własnego pracodawcy."

(bs)