Po raz pierwszy w historii Sejm ma się dziś zgodzić na aresztowanie dwóch posłów: Andrzeja Jagiełły, który jeszcze niedawno należał do SLD, i Stanisława Łyżwińskiego z Samoobrony. Obaj twierdzą, że są niewinni i nie zrobili nic złego.

Wniosek w sprawie tymczasowego aresztowania Andrzeja Jagiełły złożyła kielecka prokuratura. Zapoznałem się z aktami i nie znajduję w nich podstaw oskarżenia - zapewnia poseł Jagiełło.

Były poseł SLD miał uprzedzić starachowickich samorządowców o planowanej przeciwko nim akcji Centralnego Biura Śledczego. Jagiełło miał się powołać na informacje uzyskane od wiceministra spraw wewnętrznych Zbigniewa Sobotki. Prokuratura postawiła posłowi zarzut utrudniania śledztwa.

Wczoraj Sejmowa Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich jednogłośnie postanowiła, że zwróci się do Sejmu o wyrażenie zgody na tymczasowe aresztowanie posła.

Sejm będzie głosował także nad wnioskiem o uchylenie immunitetu posłowi Samoobrony, Stanisławowi Łyżwińskiemu. Chodzi o dwie sprawy: jedną, w której Łyżwiński jest oskarżony o udaremnianie komorniczej egzekucji, i drugą, w której wraz z żoną ma sprawę o pomówienie.

Jak sami zainteresowani reagują na plany wsadzenia ich za kratki, o tym w relacji reportera RMF Konrada Piaseckiego:

16:10