455 tysięcy złotych w kredytach - taka jest kwota zadłużenia nowej szefowej polskiego rządu. Wśród nowych członków Rady Ministrów Ewa Kopacz ma najwyższe zobowiązania wobec banków - wynika z oświadczeń majątkowych, opublikowanych na stronach KPRM. Ma też jednak niemałe oszczędności - wynoszą one ponad 70 tysięcy złotych.

Wśród nowych członków rządu najbogatsza jest minister infrastruktury i rozwoju. Maria Wasiak ma 814 tysięcy złotych oszczędności. Ma też jednak kredyt we frankach szwajcarskich, wart dziś około 240 tysięcy złotych.

Również Andrzej Halicki - minister administracji i cyfryzacji - ma wysokie zobowiązania wobec banków. Sięgają one w sumie 334 tysięcy złotych.

Brak kredytów i pokaźną gotówkę wykazał natomiast szef MSZ Grzegorz Schetyna, który zgromadził 350 tysięcy złotych.

Teresa Piotrowska, która objęła resort spraw wewnętrznych, zaoszczędziła z kolei ponad 100 tysięcy złotych. Ona również nie ma na koncie żadnych kredytów czy pożyczek.

Żadnych zobowiązań nie wykazał także Cezary Grabarczyk, nowy szef resortu sprawiedliwości. W rubryce poświęconej oszczędnościom wpisał natomiast 35 tysięcy złotych. Z jego oświadczenia wynika ponadto, że nie ma żadnego domu ani mieszkania.

Właścicielem największego domu w tym gronie - o powierzchni 345 metrów kwadratowych - jest Andrzej Halicki. Drugie pod tym względem miejsce zajmuje Grzegorz Schetyna - jego dom ma 240 metrów kwadratowych, a wybudowany został na działce o powierzchni ponad ośmiu arów.

Ewa Kopacz, Maria Wasiak i Teresa Piotrowska zadeklarowały z kolei, że mają mieszkania, których metraż nie przyprawia o zawrót głowy - to od 43 do 55 metrów kwadratowych.

Wielkiego wrażenie nie robią także samochody nowych członków rządu. Pani premier ma maleńką toyotę, małym nissanem jeździ prywatnie minister spraw wewnętrznych, a w garażu szefa MSZ stoi średnie, trzyletnie volvo. Ośmioletnie audi wpisał natomiast do oświadczenia minister Grabarczyk, który dodatkowo zadeklarował udział w łodzi żaglowej.