Połowa sierpnia, październik, a nawet dopiero listopad. Takie terminy przeprowadzenia badań lekarskich mają wyznaczane uczniowie w Warszawie, którzy muszą dostarczyć do szkoły zaświadczenia lekarskie. Taki obowiązek mają przyszli uczniowi techników i szkół branżowych. Do środy powinni dostarczyć zaświadczenia lekarskie wraz z potwierdzeniem wyboru szkoły.

Co mają zrobić uczniowie z tak odległym terminem? Zamiast zaświadczenia lekarskiego zanieść do wybranej szkoły oświadczenie rodzica, że termin badania wykracza poza harmonogram rekrutacji.

W ten sposób mazowieckie kuratorium oświaty chce rozwiązać problem licząc, że uczniowie zrobią badania i doniosą zaświadczenie lekarskie do końca wakacji.

Jednak jak ustalił nasz dziennikarz, z tym może być problem. Co prawda w samej tylko Warszawie takie zaświadczenia wydaje 10 przychodni, ale wszędzie są odległe terminy. Ktoś kto ma szczęście dostanie wyznaczoną wizytę na połowę sierpnia. Pechowcy w październiku lub później.

To niemożliwe, żeby się dostać. Jakbym chciałabym zrobić synowi prywatnie badania to mi 600 zł podliczyli - usłyszał od matki przyszłego ucznia technikum elektrycznego nasz reporter.

W tej sprawie odpowiedzialnością obarczają się kuratorium i urząd marszałkowski, który kontraktuje badania uczniów. Kuratorium twierdzi, że już rok temu zalecało zwiększenie puli badań trzykrotnie - urząd odpowiada, że nie było chętnych lekarzy orzeczników. 

Opracowanie: