Minister finansów łata budżetową dziurę unijnymi pieniędzmi. A to duży problem dla samorządów - między innymi dla władz Suwałk. Miasto szykuje się do zaciągnięcia ośmiu milionów złotych kredytu na inwestycje, które miała sfinansować Unia. Może na tym stracić niemal pół miliona złotych.

Tyle wyniosą bowiem odsetki od kredytu, który trzeba zaciągnąć, by dokończyć ważne dla Suwałk inwestycje - budowę aquaparku, przebudowę jednej z najważniejszych ulic oraz modernizację hali sportowej.

Zgodnie z prawem, miasto nie powinno pieniędzy pożyczać, ale dostać je od Podlaskiego Urzędu Marszałkowskiego. Ten jednak również ich nie ma, bo nie otrzymał obiecanych wcześniej środków od ministerstwa finansów. Powód - resort przeznaczył na inne cele pieniądze zapisane na unijne inwestycje.

Zamiast obiecanych 160 mln złotych województwo podlaskie dostanie na unijne inwestycje prawdopodobnie tylko 60 mln. Pieniądze powinny wpłynąć na konto urzędu w przyszłym tygodniu i dla Suwałk prawdopodobnie ich wystarczy. Z pewnością jednak nie wystarczy dla wszystkich podlaskich podmiotów, realizujących projekty unijne. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Andrzeja Piedziewicza: