Co piąty policyjny samochód w stolicy nie wyrusza codziennie na służbę - alarmuje "Życie Warszawy". Auta się psują, długo czekają na naprawę po wypadkach, nie mają aktualnych badań technicznych, a policji po prostu brakuje pieniędzy na nowe części.

W zeszłym roku w kolizjach zostało uszkodzonych 466 policyjnych pojazdów. W jednej ze stołecznych komend z ok. 70 radiowozów połowa nie może wyjechać w teren. Albo są uszkodzone, albo nie mają aktualnych przeglądów technicznych- żali się oficer stołecznej policji.

Dodaje, że szefostwo pożycza radiowozy z innych jednostek, aby mieć czym dowieźć zatrzymanych do prokuratury czy do sądu. Opowiada, że bywały już przypadki, że policjanci sami składali się na naprawę radiowozu. Podobna sytuacja jest też w innych warszawskich komendach i komisariatach.