Czołg T -34 od końca II wojny światowej stoi w Gliwicach na skwerze u zbiegu ulic Jasnogórskiej i Powstańców Warszawy. Kiedy pojawiła się informacja, że zostanie przeniesiony do Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy mieszkańcy zaczęli protestować.

Decyzja o przewiezieniu czołgu do muzeum zapadła w Inspektoracie Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy. Mieszkańcy Gliwic nie wyobrażają sobie jednak, żeby wojskowy pojazd miał zniknąć ze skweru. Przyzwyczaili się do niego.

Każdy w dzieciństwie się na niego wspinał. Powinien tu zostać. Czołg wrósł w klimat miasta  - mówią gliwiczanie.

Czołg T-34 jest pojazdem produkcji radzieckiej. Stanowił "uzbrojenie I Korpusu Pancernego Wojska Polskiego, który w latach 1944-1945 przeszedł szlak bojowy od Berdyczewa po Drezno i Mielnik. Upamiętnia odprawioną w Gliwicach 12 sierpnia 1945 r. uroczystą mszę z okazji zakończenia II wojny światowej" - informuje tablica ustawiona przed pojazdem. 

Czołgiem od 10 lat opiekuje się pobliskie gimnazjum. Gliwiczanie traktują go nie tylko jako punkt orientacyjny w mieście i atrakcję, przy której można sobie zrobić zdjęcie.

Przychodzę tu z siostrzeńcem i opowiadam mu o historii II wojny światowej i dla niego to jest takie bardziej namacalne, jeżeli ten czołg widzi - mówi mieszkanka Gliwic.

Przyszłość czołgu nie jest przesądzona. Pojazd może przejąć na własność miasto. Prezydent Gliwic zapowiedział, że skonsultuje decyzję z mieszkańcami.

(j.)