Lech Wałęsa na swojej stronie internetowej ponownie umieścił materiały dotyczące tajnego współpracownika TW ”Bolka”, ale opatrzył je deklaracją Nigdy nie byłem Bolkiem. Nie było mojej zgody na współpracę, ani mojego podpisu. Dodał, że sprawa jego agentury została dokonana na zlecenie "najwyższych władz PRL".

Zamieszczane w Internecie, krążące w odpisach, książkach, artykułach, a nawet perfidny film tylko na bazie podrabianych, spreparowanych materiałów, a to są ksera z ksera, nigdy nie było, nie było być i nie ma oryginałów, co opisano w wyroku sądu lustracyjne. Agentów TW „Bolek” w dokumentacji SB jest około 54. Nigdzie ja Lech Wałęsa nie byłem tym Bolkiem, nie było mojej zgody na współpracę, ani mojego podpisu na żadnym dokumencie tego typu czy donosie - napisał były prezydent.

W oświadczeniu Wałęsa napisał też, że w jego przypadku "sprawa agenturalna" była "od początku do końca robiona" na "zlecenie najwyższych władz PRL" i dlatego jest "technicznie nieźle zrobiona".

Obiecano mi to, gdy nie dałem się kupić, zastraszyć ani złamać będąc samotnie internowanym. Próbkę wykonano podrzucając te właśnie podrobione dokumenty internowanej w 1982 r. pani Annie Walentynowicz. Te dokumenty w tamtych czasach dla prowokacji i zaszantażowania zrobione krążą po świecie do dziś i są niekiedy brane za prawdziwe - oświadczył.

Wałęsa przypomniał również, że o podrabianiu akt przez SB wspomniał także sąd lustracyjny, rozpatrując jego oświadczenie lustracyjne.

Nie życzę sobie by powstawały książki czy filmy oparte o paszkwile i podróbki. Nigdy nie dałem się kupić, złamać, ani zastraszyć. Walczyłem jak potrafiłem najlepiej nabierając praktyki, bez której nie byłbym w stanie poprowadzić do zwycięstwa w 1980 r. - głosi fragment oświadczenia.

Pod oświadczeniem Wałęsa umieścił także siedem dokumentów opatrzonych hasłem "Bolek". Są to m.in. doniesienie TW "Bolka", które we wtorek było przez krótki czas na jego stronie internetowej oraz notatka SB z 1971 r. o odmowie podjęcia przez niego współpracy z SB.

Reporter RMF FM Adam Kasprzyk rozmawiał z Alicją Kowalczyk - organizatorką protestów w Stoczni Gdańskiej w latch 70. Posłuchaj:

Wałęsę oskraża Henryk Jagielski. To o nim TW "Bolek" pisał w donosie z początku lat 70., że : "jest najbardziej agresywny w ostatnim czasie". Według Jagielskiego, "Bolek" to Wałęsa. Posłuchaj rozmowy:

Jagielski twierdzi, że dysponuje rozmową z funkcjonariuszem SB, który - jak utrzymuje - był świadkiem werbunku Wałęsy. Ten człowiek został powołany przez Krzysztofa Wyszkowskiego na świadka w procesie apelacyjnym z Lechem Wałęsą.