Były prezydent Lech Wałęsa wziął dziś udział w konferencji prasowej na wstępie obchodów 38. rocznicy Sierpnia'80. Zadeklarował, że weźmie udział w mszy w kościele św. Brygidy w Gdańsku, w której będą też uczestniczyć prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki. Odpowiedział też na pytanie, czy jest w stanie porozumieć się z szefem rządu.


Zanim mnie nie przeproszą, sprawcy agentury mojej, to nie mamy o czym mówić (...) Oczywiście dla Polski jest gotów z każdym iść (...) Tylko na razie oni się muszą wycofać z tych złych czynów - powiedział Wałęsa.

Pytany o to, czy jest w stanie podać rękę Mateuszowi Morawieckiemu i się z nim porozumieć, były prezydent stwierdził: "Kiedy się wreszcie porozumiemy? Ja jestem gotów. Tylko patrzę, czy on nie ma siekiery czy piły i nie odetnie mi jej". 

Kolejna to rocznica. Starsi pamiętają, a młodszych informuję, kiedy kończyliśmy tę wielką walkę ja na koniec tej walki mówiłem, że będziemy się w tym miejscu spotykać i mówić o stanie Rzeczypospolitej. Jednocześnie proponować, co robić dalej, aby nie zmarnować tego wielkiego zwycięstwa. I dzisiaj przy tej rocznicy, myślę, że tym wszystkim będziemy mówić. Będziemy mówić, że temu pokoleniu dano zwycięstwo, ale też od tego pokolenia żąda się nowych rozwiązań po tym zwycięstwie. Bardzo nam to ciężko idzie, po komunizmie, po braku wolności i demokracji - mówił były prezydent.

(mn)