Wędrówki po Tatrach mogą okazać się bardzo niebezpieczne - ostrzegają toprowcy. W ciągu ostatnich kilku dni napadało sporo świeżego śniegu, co przy mocnym wietrze, zwiększyło zagrożenie lawinowe. W Tatrach obowiązuje już trzeci, w pięciostopniowej skali stopień, ale - jak mówią ratownicy - zagrożenie może jeszcze wzrastać.

Niebezpiecznych miejsc w Tatrach jest teraz bardzo dużo. Ma na to wpływ zarówno silny wiatr, który w szczytowych partiach osiąga nawet 100 km/h, jak i świeży śnieg. W wielu miejscach spadło ponad pół metra świeżego puchu. Trzeba mieć olbrzymie doświadczenie, by potrafić dobrze przewidzieć warunki jakie w tej chwili czekają na nas na szlakach i w ich najbliższej okolicy - mówił ratownik Piotr Konopko, odpowiedzialny za ogłaszanie stopnia lawinowego.

Ze względu na wiatr są bardzo zróżnicowane warunki, czyli wywiane do gołego lodu i spore kumulacje w depresjach i w źlebach - dodał. A te kumulacje to potencjalne lawiny, które przy trzecim stopniu zagrożenia mogą powstawać samoistnie. Wędrówki po Tatrach to w tej chwili prawdziwa loteria.

Zima wróciła również w Bieszczady

Coraz trudniejsze warunki panują również w Bieszczadach. W niektórych partiach wiatr osiąga nawet 70 km/h i powoduje zamiecie śnieżne.

Na Połoninie Wetlińskiej rano było pięć stopni mrozu. W górnych partiach Bieszczad leży średnio pół metra śniegu, a mgła ogranicza widoczność do 50 metrów - powiedział ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR Paweł Szopa.

W ocenie GOPR w górnych partiach gór warunki turystyczne są bardzo trudne, ale jest lepiej niż w Tatrach. W Bieszczadach obowiązuje najniższy stopień zagrożenia lawinowego.