Rozpoczęte egzaminy gimnazjalne to praktycznie początek wakacyjnej przerwy w nauce. Wkrótce majowy weekend, potem matury i "zielone szkoły". To ma się zmienić już od przyszłego roku - informuje "Dziennik Polski".

Z powodu trwających przez trzy dni egzaminów gimnazjalnych wolne ma większość uczniów. Do szkół nie chodzą nie tylko gimnazjaliści z klas pierwszych i drugich, lecz także dzieci z części szkół podstawowych, jeśli mieszczą się one w jednym budynku z gimnazjami.

Tymczasem, według kuratorium, egzaminy wcale nie oznaczają, że szkoły muszą być puste. Zgodnie z przepisami w czasie egzaminów uczniom trzeba zapewnić takie warunki, by nic ich nie rozpraszało. Teoretycznie można jednak organizować lekcje - mówi Artur Pasek z krakowskiego kuratorium oświaty.

Decyzję o zajęciach podejmują samodzielnie dyrektorzy szkół i pewnie dlatego odbywają się one tylko w nielicznych placówkach. Ma się to jednak zmienić od przyszłego roku szkolnego. Posłowie przygotowują zmiany w ustawie o systemie oświaty, które wymuszą na szkołach organizowanie zajęć także w dni, które obecnie są wolne.

(jad)