To woda uziemiła na dobę śmigłowce Lotniczego Pogotowia Lotniczego. Od środy wszystkie bazy pracują już normalnie. Część lotów już wznowiono. Paliwo nie było chrzczone, a zanieczyszczenie nie przekraczało dopuszczalnych norm.

Jak podkreślają eksperci, znikoma ilość wody w paliwie to normalna rzecz. Zawiniła pogoda i długotrwały, większy niż przez ostatnie lata mróz. To on spowodował, że w trakcie roztankowywania cysterny w paliwie wykryto grudki konsystencją przypominające śnieg lub krochmal.

Do zatankowania śmigłowców nie doszło, ale loty trzeba było wstrzymać - mówi szef LPR Robert Gałązkowski: Nie możemy gra bohaterów za wszelką cenę. To muszą być decyzje odpowiedzialne. Teraz sytuacja wraca do normy. Filtry paliwa śmigłowców wyczyszczono, a powtórce bałaganu ma zapobiec dodawana do paliwa substancja antykrystaliczna. LPR na szczęście nie ma żadnych informacji, które wskazywałyby na to, że wskutek wczorajszego uziemienia śmigłowców, ktokolwiek ucierpiał.

We wtorek "uziemione" zostały wszystkie śmigłowce, które znajdują się na wyposażeniu Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, łącznie 17 maszyn - piętnaście Mi-2 oraz dwa Eurocoptery. Zawieszono także loty czterech kolejnych Eurocopterów wykorzystywanych do szkolenia załóg przed szerszym wdrożeniem tego typu śmigłowców do floty LPR, co nastąpić ma w tym roku.

Lotnicze Pogotowie Ratunkowe odpowiada m.in. za udzielanie pomocy w przypadku nagłych zachorowań oraz wypadków drogowych oraz za transport pacjentów między zakładami opieki zdrowotnej. Zespół Śmigłowcowej Służby Ratownictwa Medycznego tzw. HEMS (ang. Helicopter Emergency Medical Service) to zwykle pilot, ratownik medyczny lub pielęgniarka i lekarz.