Proces Andrzeja S. został odroczony – dowiedział się reporter RMF FM. Znany psycholog usiądzie znów na ławie oskarżonych dopiero 17 marca. Dziś sąd utajnił obrady, na sali nie było obrońcy oskarżonego. W poprzednim procesie terapeuta został skazany na osiem lat więzienia za molestowanie seksualne małych pacjentów. Sąd okręgowy uchylił wyrok z przyczyn formalnych.

Psychologa czeka kolejny proces, ponieważ jest bardzo prawdopodobne, że w procesie pojawiły się nowe zarzuty dotyczące nowych dzieci. Prawdopodobnie, bo decyzja sądu drugiej instancji, jak i cały proces była utajniona.

Już po rozpoczęciu pierwszego procesu pewna kobieta rozpoznała na zdjęciach u Andrzeja S. swoją autystyczną córkę. Został przygotowany drugi akt oskarżenia. Wszystko wskazuje na to, że sąd, nakazując ponowny proces, uznał, że do rzetelnego osądzenia psychologa, należy połączyć wszystkie wątki tej sprawy.

Pierwszy proces Andrzeja S. trwał od lata 2005 r. i zaczął się rok po tym, jak na śmietniku niedaleko mieszkania psychologa znaleziono kilkaset zdjęć, na których były m.in. dzieci poprzebierane za osoby innej płci oraz trzymające wibratory.

Sam S. w śledztwie i przed sądem twierdził, że była to forma terapii dzieci autystycznych, a elementy seksualne miały je otworzyć. Jednak - zdaniem prokuratury - psycholog nie pomagał dzieciom, ale je krzywdził.