Siły rządowe w Macedonii wznowiły wczoraj ostrzał artyleryjski pozycji rebeliantów albańskich. Tym samym zakończone zostało, ogłoszone w piątek zawieszenie broni. Miało dać politykom czas na negocjacje w sprawie utworzenia rządu jedności narodowej.

Na powstanie rządu naciska NATO i Unia Europejska, które obawiają się wybuchu wojny domowej w Macedonii, podobnej do tej w Bośni czy Kosowie, która ponownie wstrząsnęłaby Bałkanami. Według wspólnoty międzynarodowej, rząd, w skład którego miałyby wejść zarówno partie macedońskie, jak i te reprezentujące mniejszość albańską, mogłyby doprowadzić do izolacji separatystów albańskich.

Ostrzeliwanie pozycji rebeliantów albańskich wojska macedońskie prowadziły dzisiaj w rejonie miasta Kumanovo oraz wiosek Slupczane i Vaksince, w pobliżu granicy z Jugosławią. Fakt wznowienia działań bojowych potwierdzili obserwatorzy działającej w Macedonii misji OBWE. Według informacji z miejsca

zdarzeń, wojska rządowe wznowiły ataki w odpowiedzi na prowokację rebeliantów albańskich, którzy pierwsi ostrzelali ich pozycje. Według policji, żołnierze macedońscy zatrzymali w pobliżu Vaksince samochód z dwoma Albańczykami, przy których znaleźli broń. Ostrzał ustał w godzinach popołudniowych, gdy zaczął padać deszcz. We wsi Vaksince w piwnicach od 11 dni ukrywa się wielu cywilów. Około 70 z nich w piątek opuściło wioskę, jednak kilkuset pozostało, odmawiając opuszczenia swych domostw.

foto EPA

00:45