Mężczyzna rzucił się na maluchy z młotkiem. 3-letnią dziewczynkę i 7-letniego chłopca uratowali strażnicy miejscy, wezwani przez sąsiadkę.

Najpierw rozszalały mężczyzna biegał z młotkiem po klatce schodowej, a potem zamknął się w domu z dziećmi. Kiedy na miejsce przyjechali strażnicy, z mieszkania słychać było przerażające krzyki, płacz i wołanie dzieci o pomoc.

Mimo uporczywego dobijania się do drzwi funkcjonariuszom nikt nie otwierał. Po chwili jednak z mieszkania wybiegł przerażony chłopiec z wyraźnymi śladami pobicia, prosząc strażników o pomoc, słowami: Tata mnie bije, ratujcie.

Maluchy trafiły do szpitala. Mają liczne obrażenia.