Izraelski parlament rozpoczął kluczową debatę ws. planu Ariela Szarona. Zakłada on wycofanie wojsk i likwidację wszystkich osiedli żydowskich w Strefie Gazy oraz 4 osad na Zachodnim Brzegu Jordanu.

Obserwatorzy spodziewają się gorącej dyskusji na forum Knesetu, jakkolwiek są pewni, że plan premiera ostatecznie zyska poparcie deputowanych. Podstawą dyskusji będzie ustawa o odszkodowaniach dla wysiedlanych osadników. Wczoraj rząd zdecydował, że za pozostawiony dom i działkę osadnicy dostaną do 250 tys. dolarów rekompensaty. Zgodnie z planem rządowym będą musieli oni opuścić w przyszłym roku Strefę Gazy.

Plan Szarona wzbudził zdecydowany sprzeciw żydowskich osadników, nie pomogły nawet obietnice odszkodowań dla wysiedlonych: Będą nas dziesiątki tysięcy, by bronić naszych domów. Jeśli tylko Szaron spróbuje ruszyć choćby jeden żydowski dom, niech bóg ma go w swej opiece. Nigdy się stąd nie ruszymy. Jestem pewien, że jedyną osobą, która swój dom opuści będzie sam Szaron i mam nadzieję, że przed końcem roku zostanie odsunięty od władzy.

Według planu premiera, likwidacja osiedli będzie trwała 90 dni i obejmie 8 tys. osadników ze Strefy Gazy oraz mieszkańców czterech żydowskich osiedli na Zachodnim Brzegu. Będą oni mogli skorzystać z ułatwień w osiedleniu się na pustyni Negew lub w Galilei. Będzie to oznaczało ewakuowanie przez Izrael obszaru 360 km kwadratowych w Strefie Gazy i 840 km kwadratowych w północnej części Zachodniego Brzegu. Domy opuszczane przez żydowskich osadników, jak zapowiedział rząd, zostaną zniszczone przez wojsko, aby Palestyńczycy nie mogli mieć z nich żadnej korzyści. Głosowanie nad planem Szarona spodziewane jest najwcześniej jutro wieczorem.