Ktoś napada na bary w pobliżu Siewierza w Śląskiem. Do tej pory zanotowano dwa takie przypadki. Za każdym razem napastnik groził podpaleniem.

Napastnika wyróżnia charakterystyczny, motocyklowy kask, w którym wchodzi do baru. Potem rozlewa na podłodze łatwopalną substancję i grozi podpaleniem. Tak wygląda schemat owych napadów. Za każdym razem doszło do nich w środku nocy. 31 października złodziej wszedł do baru około godz. 2:50. 21 października pojawił się o 1:00. Raz udało mu się ukraść pieniądze, w drugim przypadku uciekł bez łupu, bo pracująca w barze kobieta wybiegła na zewnątrz i zaczęła krzyczeć.

Mężczyzna ma około 180 -185 cm wzrostu, jest szczupły. W czasie napadów ubrany był w ciemną kurtkę i ciemne spodnie z elementami odblaskowymi, na głowie miał charakterystyczny kask motocyklowy koloru czarnego z białymi wstawkami.

Policja w Będzinie czeka na wszelkie informacje, które pomogą w ujęciu złodzieja.

(abs)