Oenzetowscy eksperci zabezpieczyli w Iraku składowisko pocisków artyleryjskich wypełnionych zabójczym gazem musztardowym. Dimitri Perrocos - szef ekipy, która skontrolowała pustynny kompleks wojskowy, powiedział, że pociski z gazem wykryto już podczas poprzednich inspekcji w latach 1991-1998.

Szef irackiego biura łącznikowego do współpracy z komisją rozbrojeniową, generał Hossam Mohammed Amin, twierdzi, że w deklaracji na temat programu zbrojeń nie będzie wzmianek o broni masowej zagłady, bo Irak jej nie ma ani też nie prowadzi żadnych prac nad jej zdobyciem.

Deklarację taką Irak ma przedstawić – zgodnie z rezolucją Rady Bezpieczeństwa nr 1441 – do 8 grudnia.

Sama deklaracja Iraku na temat broni masowej zagłady posiadanej przez ten kraj, nawet jeśli okaże się nieprawdziwa, nie sprowokuje Stanów Zjednoczonych do interwencji zbrojnej - uspokaja uważany za "jastrzębia" amerykański podsekretarz obrony Paul Wolfowitz.

Polityk ten przebywa teraz w Brukseli, gdzie namawia kraje NATO do wsparcia ewentualnego uderzenia na reżim Saddama Husajna.

Wcześniej jeden z irackich generałów ujawnił reporterom, że deklaracja zostanie przekazana inspektorom w sobotę, a dzień później trafi ona do kwatery głównej ONZ w Nowym Jorku.

KOMENTARZE

Foto: Archiwum RMF

05:00