„Irak w obliczu anarchii”, „Pułapka bez wyjścia”, „Powtórka z Wietnamu” - takimi tytułami straszy brytyjska prasa. Kolejny dzień w irackich miastach trwa rebelia szyitów. Domagają się uwolnienia jednego z doradców radykalnego duchownego Moktada al-Sadra.

Media podkreślają, że siły koalicji znalazły się w niezwykle trudnym położeniu, bo przyszło im walczyć na kilku frontach - z sunnitami lojalnymi wobec Saddana Husajna, z fanatykami islamskimi spod znaku al-Qaedy, a od niedzieli z szyitami.

Nasze plany nie ulegną zmianie, poradzimy sobie. Termin przekazania władzy Irakijczykom pozostaje ten sam. Jestem przekonany, że przekażemy im władzę do 30 czerwca. Robimy wszystko, by tak się stało - deklaruje prezydent George W. Bush.

A w samym Iraku ponad 1200 żołnierzy amerykańskiej piechoty morskiej wspomaganych przez irackie oddziały obrony cywilnej prowadzą operację bezpieczeństwa w Falludży w słynnym trójkącie sunnickim.

Z kolei radykalny przywódca szyitów Muktada Al Sadr schronił się w jednym z meczetów w Kufie w polskiej strefie stabilizacyjnej. Chroni go kilkuset dobrze uzbrojonych milicjantów. Iracki sędzia wydał nakaz aresztowania Al Sadra, ale Rada Zarządzająca odradza Amerykanom zrobienie tego przy użyciu siły, bo mogłoby to podsycić zamieszki szyitów.