Jeszcze w tym roku do sądu trafi akt oskarżenia w sprawie styczniowego wypadku z udziałem auta, którym podróżował Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz. Jak dowiedział się reporter RMF FM Kuba Kaługa, prokuratura zakończyła już śledztwo.

Akta sprawy mają trafić do sądu garnizonowego w Warszawie w grudniu. 

Jak powiedział reporterowi RMF FM prok. ppłk Rafał Fiertek z prokuratury w Poznaniu, od zeszłego tygodnia trwa tak zwane końcowe zaznajomienie się z aktami przez podejrzanego, a prowadzący sprawę w ciągu dwóch tygodni wyśle do sądu akt oskarżenia. 

Zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku, w którym ranne zostały 3 osoby, usłyszał żandarm kierujący jednym z pojazdów w ministerialnej kolumnie. Nie przyznał się do winy.  

Przypomnijmy, że do karambolu z udziałem auta, którym jechał szef MON, doszło w środę wieczorem na drodze krajowej nr 10 w Lubiczu Dolnym k. Torunia. W kolizji uczestniczyło w sumie 8 samochodów, w tym dwa z kolumny Żandarmerii Wojskowej.

Ranne zostały trzy osoby. Antoni Macierewicz, który wracał z sympozjum "Oblicza dumy Polaków", zorganizowanego w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, nie ucierpiał.

Po kolizji szef MON przesiadł się do innego samochodu i wrócił do Warszawy, gdzie wziął udział w gali przyznania prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu przez tygodnik "wSieci" nagrody Człowiek Wolności.

(m)