Jest zgoda na remont holenderskiego wycieczkowca Rotterdam ze 180 tonami azbestu wykorzystanego w konstrukcji. Jak dowiedział się reporter RMF, na prowadzenie prac zgodził się Urząd Morski. Prace mają być prowadzone w Porcie Północnym w Gdańsku.

Dyrekcję urzędu przekonał plan remontu statku – zdejmowanie azbestu ma być non stop filmowane, atmosferę będą badać czujniki, a podciśnienie będzie wtłaczać azbest wprost do rur. Szczelne ciężarówki wywiozą go potem na składowisko do Niemiec.

- Jesteśmy za tym, aby te prace wykonywać w miejscu, w którym statek stoi - mówi szef urzędu. Przeciwny tej koncepcji jest Urząd Wojewódzki, który uważa, że statki powinny być remontowane w wyspecjalizowanych stoczniach, a nie w portach. A takiej misji nie chce się podjąć żadna stocznia.

Jednak o tym, co dzieje się na terenie portu, decyduje Urząd Morski. Wszystko wskazuje więc na to, że dojdzie do remontu azbestowej bomby. Pozostaje tylko przypilnować, by usunięty azbest opuścił teren Polski.