229 rodzin z Bisztynka na Mazurach, w którym niecałe dwa tygodnie temu grad zniszczył dachy na ponad 300 domach, dostało już zasiłki z pomocy społecznej. Ale to nie koniec zapomóg.
Na razie wypłacono zasiłki jedynie tym rodzinom, których mieszkania zniszczyła woda przeciekająca przez uszkodzone dachy. Wypłacaliśmy od 400 złotych do 6 tys. złotych na rodzinę, w zależności od skali zniszczeń - mówi Lidia Tomasik, szefowa bisztyneckiego MOPS-u. W niektórych mieszkaniach wystarczy odmalować sufit, ale są i takie, gdzie woda zniszczyła meble i ubrania - dodaje.
Teraz gmina czeka na najważniejszą część pomocy, czyli rządowe pieniądze na naprawę dachów. Potrzeba na to 9,5 mln złotych - na liście są domy prywatne, ale też wiele budynków użyteczności publicznej. Nie wiemy, ile dostaniemy, to zależy też od tego, jak dużo pokryją polisy ubezpieczeniowe - tłumaczy skarbnik Bisztynka Elżbieta Banaszkiewicz. Jeśli ktoś ma ubezpieczenie, dostanie jedynie pieniądze na to, czego nie pokryje jego polisa - komentuje.
Pomocy wypatrują także rolnicy. Według najnowszych szacunków, grad zniszczył ponad 3 tys. hektarów upraw w 65 gospodarstwa w okolicy Bisztynka.
