Komisarz Guenter Verheugen zaproponował przeprowadzenie w Niemczech referendum w sprawie rozszerzenia Unii Europejskiej.

Według Verheugena referendum takie miałoby odbyć się w Niemczech przed ratyfikowaniem ewentualnej umowy o przyjęciu kolejnych państw do Piętnastki. "W sprawie rozszerzenia Unii Europejskiej nie powinniśmy znowu podejmować decyzji ponad głowami ludzi" - stwierdził Verheugen w wypowiedzi dla dziennika "Sueddeutsche Zeitung".

Verheugen - który w Unii odpowiada za przygotowanie jej poszerzenia - zarzucił krajom członkowskim, że nie zajmują się w wystarczającym stopniu uzasadnionymi i nieuzasadnionymi wątpliwościami swych obywateli na temat przyjęcia nowych członków. Jego zdaniem takich wątpliwości jest bardzo dużo, szczególnie w Niemczech.

Propozycję unijnego komisarza Guentera Verheugena popiera Susanne Riess-Passer - wicekanclerz Austrii. Zdaniem Riess-Passer pomysł ten odpowiada koncepcji Europy obywatelskiej, którą lansuje Wolnościowa Partia Austrii (skrajnie prawicowe ugrupowanie, z którego wywodzi się wicekanclerz).

"Propozycja Verhaugena nie jest dla Unii Europejskiej zagrożeniem, lecz szansą" - stwierdziła Riess Passer w wywiadzie dla gazety "Neue Kroner Zeitung". Według niej referendum może przywrócić zaufanie obywateli krajów unijnych do struktur Piętnastki.

Tymczasem Gunter Verheugen broni się przed falą krytyki. "Nie wysuwałem żadnych żądań. Wyraziłem jedynie żal, że w Niemczech nie ma możliwości przeprowadzenia referendum w kwestiach o epokowym i europejskim znaczeniu" - powiedział komisarz w wywiadzie dla telewizji ZDF. Jednocześnie Verheugen zapewnił, że nie dojdzie do opóźnienia w procesie poszerzenia Unii. Przypomnijmy, że przedwczoraj komisarz ostrzegał przed popełnieniem podobnego błędu, jaki został zrobiony w czasie wprowadzania wspólnej waluty euro. Wtedy - jego zdaniem - elity polityczne zadecydowały ponad głowami ludzi.

Reakcje w Evian

Spore zamieszanie, a nawet irytację wywołała przedwczoraj wśród uczestników szczytu państw Unii Europejskiej deklaracja odpowiedzialnego za poszerzenie Piętnastki - Guntera Verheugena. Politycy obawiają się, iż wypowiedź niemieckiego komisarza, postulująca, by w krajach Unii odbyło się referendum w sprawie przyjęcia nowych państw, jeszcze bardziej zniechęci obywateli i rządy państw środkowej Europy, już i tak rozdrażnionych przeciągającą się procedurą akcesyjną.

Niektórzy unijni dyplomaci podejrzewają, że słowa Verheugena to część spisku, wymyślonego przez Niemców, a mającego opóźnić rozszerzenie. Wyjaśnień od niemieckiego komisarza zażądał sam przewodniczący Komisji Romano Prodi i jak oświadczył później, "zaszło niewielkie nieporozumienie, które należy wyjaśnić".

Od słów Verheugena odciął się jego rodak, minister spraw zagranicznych - Joszka Fischer. Rząd niemiecki ma odmienne zdanie - powiedział minister. Nie zmienia to jednak faktu, iż państwa Unii nadal nie uzgodniły wspólnego stanowiska w sprawie precyzyjnego kalendarza rozszerzenia i raczej nie nastąpi to szybko.

00:15