Pilot chińskiego samolotu przechwytującego prosił o zgodę na zestrzelenie amerykańskiej maszyny zwiadowczej. Gdyby Chińczycy wydali pozwolenie byłby to akt wojny. Takie rewelacje zawiera dzisiejsze wydanie jednej z gazet w Hong Kongu.

Zgodnie z doniesieniami gazety pilot Zao Ju poprosił o zgodę, po tym jak amerykański samolot zderzył się z myśliwcem jego kolegi. Pomimo kolizji chińskie władze nie zgodziły się na wystrzelenie rakiet, a chiński myśliwiec jedynie zmusił 24-osobową załogę amerykańskiej maszyny EP-3 do lądowania na chińskiej wyspie Hainan.

02:45