W Stanach Zjednoczonych bez wątpienia jednym z najważniejszych wydarzeń 2004 roku będzie wybór kolejnego prezydenta. Za nieco ponad 11 miesięcy przekonamy się, czy pozostanie nim George W. Bush, czy też podobnie jak ojciec utraci klucze do Białego Domu po jednej kadencji.

Demokraci, ubiegający się o nominację swej partii, by zmierzyć się z Bushem przez kilka miesięcy krytykowali urzędującego prezydenta głównie za kryzys ekonomiczny i brak skutecznego plany stabilizacji Iraku. Problem, że pod koniec roku gospodarka gwałtownie przyspieszyła, a złapanie Saddama Husajna przyniosło administracji długo oczekiwany sukces.

Bush nie może jednak spać spokojnie. Zdaniem niektórych analityków poważnych kłopotów może mu przysporzyć odkrycie w Stanach Zjednoczonych pierwszego przypadku choroby szalonych krów. Czołowy kandydat demokratów Howard Dean twierdzi, że to dowód nieumiejętności administracji zadbania o bezpieczeństwo amerykańskiej żywności.

Od reakcji Białego Domu zależy teraz czy Amerykanie uwierzą, czy uznają to za kolejne szukanie dziury w całym. Jedno jest pewne kampania wyborcza w tym roku będzie gorąca. Ewentualne złe wieści z Iraku, jak mało co mogą przechylić szalę na stronę przeciwników wojny.

22:40