10 tysięcy urzędników zaczyna dziś tygodniową sesję egzaminacyjną. Chodzi głównie o pracowników Urzędów Stanu Cywilnego, którzy muszą zdać test ze znajomości aplikacji Źródło, służącej do obsługi nowego Systemu Rejestrów Państwowych.

Nowy system miał działać od początku 2015 roku, ale ze względu na przedłużające się testy i konieczność naprawienia wielu błędów, start przesunięto na 1 marca. Podczas egzaminu z aplikacji Źródło (dzięki której możliwe będzie korzystanie z systemu) urzędnicy będą musieli wykonać pięć zadań takich jak np. nadanie numeru PESEL. Do zaliczenia wystarczą co najmniej trzy poprawne rozwiązania.  

Co nowy system zmienia dla zwykłego Kowalskiego? Przede wszystkim nie trzeba będzie już jeździć do swojej macierzystej gminy, by złożyć wniosek o dowód czy pobrać akt urodzenia.

Od 1 marca załatwimy to w każdym urzędzie, w którym jest nam po prostu wygodnie - przekonuje Marcin Malicki z Centralnego Ośrodka Informatyki, instytucji, która zaprojektowała Źródło.

Dokumenty będą dostępne w wersji elektronicznej, a nie jak do tej pory, tylko papierowej. To ma być duże ułatwienie, np. dla studentów - pytanie tylko czy zadziała. Urzędnicy już wcześniej narzekali na problemy z aplikacją, wiadomo też, że po uruchomieniu System Rejestrów Państwowych będzie...pusty.

Wypełnianie rejestru dokumentami z ostatniego półwiecza potrwa co najmniej 3 lata. Nadal nie ma jednak na to pieniędzy. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych będzie wnioskować o potrzebne fundusze do Unii Europejskiej w ramach nowej perspektywy finansowej.

Jeśli to się powiedzie, to wszystkie akty z ostatnich 45 lat, czyli dotyczące osób, które załatwiają sprawy, o których mówimy, powinny być przeniesione - zaznacza Marcin Malicki. Dokumenty będą też w miarę możliwości wprowadzane przez urzędników, ale dopiero po starcie systemu, czyli po 1 marca.

(j.)