Unikatowy niemiecki czołg z czasów II wojny światowej na lawecie przyjechał do Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu. Mowa o jedynym w kraju egzemplarzu Panzerkampfwagen IV.
Niemiecki czołg został odnaleziony 5 lat temu na terenie lotniska w Kluczewie pod Stargardem w Zachodniopomorskiem. Pojazd został pod koniec wojny wysadzony w powietrze, ale potem szczątki ktoś zakopał. Czołg udało się odnaleźć dzięki sygnałom, że w punkcie skupu złomu pojawiły się części od maszyny. W miejscu ich znalezienia historycy zaczęli kopać. Znaleźli niemal kompletny pojazd, choć w kawałkach.
Zachowało się 90 proc. czołgu. Wszystko, co dało się złożyć, zostało połączone ze sobą przez specjalistów. Czołg złożyliśmy z takich panzerpuzzli. Było około tysiąca elementów - mówi Aleksander Ostasz, dyrektor Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu, który brał udział w wykopywaniu czołgu.
Dzięki ogromowi pracy w Przedsiębiorstwie Usług Komunalnych w Pławcach czołg wygląda imponująco. Ma około 7 metrów długości, został odmalowany. Z jednej strony wygląda jak nowy. Druga strona pokazuje, jak został zniszczony, najpewniej przez Armię Czerwoną. Obecnie jest to jedyny oryginalny i prawie kompletny niemiecki czołg z okresu II wojny światowej, który można zobaczyć w polskim muzeum.
Czołg jest prawie kompletny, dlatego Muzeum z Kołobrzegu poszukuje brakujących części - lewarów czy gąsienicy. Być może pozostałości maszyn z czasów wojny leżą w czyimś ogródku.
Panzerkampfwagen IV jeszcze dziś zostanie rozładowany z lawety i będzie jedną z głównych atrakcji kołobrzeskiego muzeum.
(mn)