Łódzka prokuratura apelacyjna umorzyła postępowanie przeciwko byłemu szefowi ABW Witoldowi Marczukowi w śledztwie dotyczącym okoliczności śmierci byłej posłanki SLD Barbary Blidy. Były szef ABW Witold Marczuk, usłyszał zarzut przekroczenia uprawnień i działania na szkodę interesu publicznego w śledztwie dot. przygotowania ABW do zatrzymania Blidy oraz filmowania akcji w jej domu.

Zarzut był związany z wydaniem w kwietniu 2006 roku polecenia dotyczącego filmowania zatrzymań osób dokonywanych przez ABW i przeszukania ich miejsc zamieszkania. Według śledczych, tak zebrany materiał filmowy był przekazywany do gabinetu szefa ABW, tam opracowywany i udostępniany mediom.

Jak uzasadniała przedstawienie zarzutu prokuratura, wprowadzone w ten sposób tryb i zasady nagrywania przez ABW przebiegu realizowanych czynności nie miały podstaw prawnych i wykraczały poza regulacje prawne. Marczuk w śledztwie nie przyznał się do zarzucanego czynu. Groziła mu kara do trzech lat więzienia.

Umarzając postępowanie, prokuratura uznała, że w działaniach podejrzanego nie stwierdzono znamion przestępstwa. W świetle zgromadzonych dowodów ustalono co prawda, że polecenie którego wydanie stało się zasadniczym elementem zarzutu popełnienia przestępstwa przedstawionego Witoldowi M. zapadło faktycznie bez podstawy prawnej, jednakże sam fakt jego wydania - zgodnie z obowiązującym kodeksem karnym - nie jest wystarczający do uznania, że zostało popełnione przestępstwo z art. 231 kk - poinformował rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi Jarosław Szubert.

Barbara Blida, była minister budownictwa i posłanka SLD, zastrzeliła się 25 kwietnia 2007 roku, kiedy do jej domu w Siemianowicach Śląskich weszli funkcjonariusze ABW z nakazem przeszukania. Posłanka miała usłyszeć zarzuty w sprawie tzw. afery węglowej.