O kolejne wątki, dotyczące m.in. samowoli budowanej i uszkodzenia zabytków oraz zainstalowania ukrytych kamer rozszerzyła krakowska prokuratura śledztwo w sprawie doniesień o oszukiwaniu klientów w ogólnopolskiej sieci klubów ze striptizem. Do dwóch klubów, znajdujących się w Krakowie, na polecenie prokuratury wkroczyli policjanci.

Przeprowadzone czynności pozwoliły na stwierdzenie samowoli budowlanej w jednym obiekcie i ujawnienie ukrytych kamer w drugim. Zabezpieczona została dokumentacja budowlana, ponadto prokurator zażądał wydania znajdujących się w klubach komputerów serwerów i innych nośników elektronicznych - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska.

Jak dodała, do czasu zakończenia czynności oba krakowskie kluby zostały zamknięte.

Krakowska prokuratura jako jedna z kilku w kraju prowadzi śledztwo w sprawie doniesień o oszukiwaniu klientów w ogólnopolskiej sieci nocnych klubów ze striptizem. Klienci klubu skarżyli się na wysokie rachunki za alkohol. Twierdzili, że mogli być odurzani środkami podanymi w alkoholu. W tym wątku krakowskiego śledztwa jest już 20 pokrzywdzonych osób na kwotę 350 tys. zł.

Po ostatnich działaniach krakowskie śledztwo poszerzone zostało o kolejne wątki. Dotyczą one samowoli budowlanej i zmiany sposobu użytkowania obiektu (ul. Grodzka), uszkodzenia zabytków wpisanych na listę UNESCO i zagrożenia bezpieczeństwa osób przechodzących pod przerobioną attyką przy ul. Floriańskiej.

(j.)