Niecodzienna kradzież w Będzinie. Łupem dwóch złodziei padł tam...mały owczarek niemiecki. Złodzieje wpadli, bo dzień po kradzieży...wyszli z psem na spacer.

Do kradzieży doszło w dzielnicy Łagisza. Dwóch mężczyzn zauważyło na terenie jednej z firm małego psa.

Teren był ogrodzony, w pobliżu nikogo, dlatego postanowili go ukraść. I udało im się to.

Nie wiedzieli jednak, że na terenie firmy są kamery, które zarejestrowały kradzież. Dlatego policja wiedziała, kogo szukać.

Dzień później około dwóch km od tego miejsca patrol policji zauważył dwóch mężczyzn, którzy spacerowali z małym psem. Zwierzę miało tatuaż identyfikacyjny, dlatego policjanci wiedzieli, że to na pewno skradziony dzień wcześniej pies - mówi Paweł Łotocki z policji w Będzinie.

Obu złodziejom grozi teraz do 5 lat więzienia.

Równo rok temu także w Będzinie kobieta ukradła małego amstafa. Wykorzystała moment, kiedy właściciel przywiązał go przed sklepem do poręczy i na chwilę zostawił. Kobietę złapano, bo tam także kradzież zarejestrowały kamery monitoringu.

(j.)