Pomimo presji ze strony władz PiS-u zarówno Kazimierz Michał Ujazdowski, jak i Paweł Zalewski nie zrzekną się mandatu posła. Ujazdowski zapowiada w RMF FM, że będzie odtąd posłem niezrzeszonym.

W Kontrwywiadzie RMF FM Przemysław Gosiewski, szef klubu PiS, przypomina Ujazdowskiemu o deklaracji, którą przed wyborami mieli podpisywać członkowie partii: Kto opuści klub PiS-u, ma moralny obowiązek zrezygnować z mandatu.

Ujazdowski odpowiada, że na mocy konstytucji parlamentarzyści otrzymali mandat wolny, to znaczy taki, który nie powinien być ograniczany przez dowolną politykę kierownictw partyjnych.

Według byłego wiceprezesa, podpisana deklaracja dotyczy realizacji zobowiązań wyborczych, a z tych będzie mógł się lepiej wywiązywać jako poseł niezrzeszony. Dodał, że nie mógł ich realizować jako parlamentarzysta dotknięty restrykcjami:

Paweł Zalewski, który tak jak Ujazdowski zrezygnował z członkowstwa w Prawie i Sprawiedliwości twierdzi, że skoro został praktycznie wykluczony z partii, nie jest zobowiązany do przestrzegania tej dżentelmeńskiej umowy. Honorowa deklaracja nie obowiązuje osób wykluczonych z partii - uważa polityk.

W podobnym tonie interpretuje ten dokument konstytucjonalista Piotr Winczorek. Profesor uważa, że z punktu widzenia prawnego takie deklaracje nie mają żadnego znaczenia.