Nie zgadzam się na umieszczenie na liście lektur Jana Dobraczyńskiego – mówi minister kultury Kazimierz Michał Ujazdowski. Nie dlatego, że nie napisał rzeczy ważnych, tylko dlatego, że nie był pisarzem pierwszoplanowym – tłumaczy.

Ujazdowski apeluje też o zakończenie wojny między zwolennikami Sienkiewicza i Gombrowicza. Minister podkreśla, że na liście jest miejsce dla obu autorów.

Zdaniem Ujazdowskiego należy też zachować, a nawet wzmocnić, łączność z literaturą zachodnioeuropejską. Dlatego na liście lektur muszą zostać Franz Kafka, Joseph Conrad i Goethe.

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przygotowuje projekt rozporządzenia w tej sprawie. Zdaniem Ujazdowskiego, zaproponowany przez wicepremiera Romana Giertycha kanon lektur jest wynikiem chaosu przy jego opracowywaniu i należy poświęcić więcej czasu na jego konsultacje.