Uczniowie szkoły podstawowej w wielkopolskim Czempiniu zaczęli rok szkolny bez toalet w budynku. Firma, która remontowała pomieszczenia, w ostatnich dniach wakacji wycofała się i władze gminy na ratunek musiały ściągnąć kabiny sanitarne.

1 września widok niebieskich boksów zaskoczył uczniów i rodziców. Część z nich jest zbulwersowana, że dzieci muszą korzystać z takich toalet. Dla samych uczniów problem jest mniejszy, ale w przypadku deszczu, który akurat padał w pierwszych dniach września, sprawa robi się poważna.

Burmistrz Czempinia Dorota Lew-Pilarska zapewniła, że w piątek rano toalety na pierwszym piętrze będą mogły zostać otwarte. Możliwe, że tego samego zaczną znikać przenośne kabiny.

Problem pojawił się w momencie, gdy inwestor i wykonawca zaczęli mieć różne zdanie co do prac. Według urzędu gminy, 28 sierpnia stało się jasne, że prace nie zostaną ukończone w terminie.

Wykonawca twierdzi, że był w stanie zdążyć do początku roku, a urząd nie chciał zgodzić się na zapłatę należnych, jego zdaniem, kwot za dodatkowe zadania.

29 sierpnia podpisali porozumienie i trzeba było zapewnić toalety dla uczniów i znaleźć wykonawców, którzy dokończą szkolne łazienki.

Firmy, które podjęły się tego zadania, za wykończenie toalet na pierwszym piętrze nie pobierają, według burmistrz Czempinia, wynagrodzenia. O zapłacie będzie mowa dopiero przy realizacji sanitariatów na parterze.

W czwartek wieczorem prace zostaną dokończone. Chodzi o założenie oświetlenia i wymalowanie sufitów. W piątek rano będziemy gotowi i dzieci będą mogły z tego miejsca korzystać - zapewnia Tomasz Szabelski, inspektor nadzoru.

(j.)