Ponad 5 tys. osób przyjechało do Poznania na IX Ogólnopolski Kongres Kobiet. "Łączy nas wspólny cel. Walka o realne i praktyczne równouprawnienie. I o to, by kobiety rzeczywiście miały swoje prawa, i miały możliwość, by z nich w pełni korzystać" - mówią uczestniczki poznańskiego zjazdu.

Jesteśmy w różnym wieku, każda na innym etapie życia, jedne mają rodziny, inne żyją samodzielnie. Tutaj wszystkie jesteśmy równe. Mimo, że mamy inne poglądy polityczne, inaczej postrzegamy naszą religijność, czy mamy inne priorytety - to miejsce pokazuje, że kobiety potrafią rozmawiać i działać tak, by dążyć do wspólnego celu - podkreśla Karolina z Krakowa. Nie składamy parasolek - tych, które po ostatnich protestach stały się już naszym nowym symbolem. Walka trwa - wierzymy i wiemy, że wspólnie uda nam się naprawdę coś osiągnąć - dodaje.

"W polityce kobiety nadal nie są odpowiednio reprezentowane"

Ekonomistka, europosłanka Danuta Huebner tłumaczy, że tegoroczny Kongres organizowany jest po roku ogromnej aktywności kobiet w życiu publicznym. Poprzednie Kongresy w zasadzie ciągle mobilizowały nas, środowiska lokalne, regionalne, do działania, natomiast nie sprawdzałyśmy się w praktyce. Ostatnie lata były pełne protestów, pełne obecności kobiet, inicjatyw kobiet przy okazji różnych dramatycznych wydarzeń, jeśli chodzi o przyszłość kobiet, ich prawa i jeśli chodzi o przyszłość naszego kraju - powiedziała.
Jak dodaje, ostatnie wydarzenia w Polsce udowodniły, że Polki posiadają nie tyle wolę zjednoczenia, co z pewnością chęć współpracy i działania w tym samym kierunku. Jak mówiła, przedmiotem dyskusji na Kongresie będą także wydarzenia najbliższej przyszłości. Wydarzenia nadchodzących miesięcy to nie są tylko wybory samorządowe w przyszłym roku, do których trzeba się przygotować. To jest także wielkie referendum związane z konstytucją. (...) Jest dużo takich kroków, które przyjdzie wykonać w najbliższych miesiącach - zaznaczyła.

Jej zdaniem jednak dla kobiet najważniejszym wydarzeniem będą przyszłoroczne wybory samorządowe, ponieważ w polityce kobiety nadal nie są odpowiednio reprezentowane. Samorządy mogą być taką pierwszą poważną próbą wejścia w działalność o charakterze politycznym. Wejścia w takie środowiska polityczne, (...) które są bardzo nieprzychylne temu wszystkiemu co dla nas, na Kongresie jest najważniejsze. To jest więc taki trochę przełomowy Kongres, wyciąganie, zbieranie lekcji, wyciąganie wniosków z tego, co się działo i taka mobilizacja - już nie teoretyczna - powiedziała Huebner.

Joanna Jaśkowiak, żona prezydenta Poznania, powiedziała, że bardzo ją cieszy nie tylko to, że tegoroczny Kongres odbywa się w Poznaniu, ale i to, że zorganizowany jest po raz pierwszy poza Warszawą. Myślę, że dla Poznania jest to duży zaszczyt i jesteśmy bardzo wdzięczni, że organizatorki postanowiły zaufać Poznaniowi i to - jak widać - z dobrym efektem, bo jest nas tutaj bardzo dużo - podkreśliła. Ja nie jestem osobą, która do tej pory się angażowała (...), ponieważ jakoś tak się złożyło, że nie było potrzeby. Moje życie dorosłe przypadło w takim okresie, że mogłam korzystać z wolności. Nagle się okazało, że coś, co uważałam za pewnik, coś, co jest mi dane na zawsze, zaczyna mi się nijako odbierać - mówimy nie tyle o prawach kobiet, co o prawach człowieka - dodaje.

"Trzeba wysłuchać osób, które mają słuszne postulaty"

Na kongres do Poznania przyjechali też mężczyźni. W sobotę był m.in. poseł PO Borys Budka podkreślił, że "zawsze jest tak, że trzeba wysłuchać osób, które mają słuszne postulaty". Trzeba wyłowić to, co ja jestem w stanie zrobić jako parlamentarzysta, na jakich polach mogę pomóc. Ale również postarać się po prostu pewne rzeczy zrozumieć. Nie ukrywam, że to będzie bardzo ciekawe doświadczenie. Z pewną dozą może takiego lekkiego niepokoju będę uczestniczył w niektórych panelach, bo wiem, że dyskusje potrafią być gorące i nam politykom, czy polityczkom też może się oberwać - mówił.

Na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich znajdują się punkty, w których kobiety mogą skorzystać z bezpłatnych porad prawnych. Helena Mariaz, jedna z uczestniczek z Gniezna powiedziała, że dla niej "prawa kobiet to nie tylko nasze postulaty i ideały, ale sprawy, z którymi wciąż musimy się mierzyć w codziennym życiu". Jesteśmy coraz bardziej świadome tego, że żeby z prawa właściwie korzystać, musimy je znać. Kobiety muszą wiedzieć, że mają prawo do walki o alimenty dla dzieci, do tego, by w domu nie trzeba było się bać swojego oprawcy - tłumaczyła.

Poznański kongres kończy się w niedzielę.

(ug)