Konflikt na linii policja – prokuratura w związku z poszukiwaniami uczestników zeszłorocznego Marszu Niepodległości, którzy mogli propagować treści faszystowskie. Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, policjanci chcą opublikować wizerunki osób podejrzanych o łamanie prawa, a prokuratorzy twierdzą, że jest na to za wcześnie. Poszukiwania trwają od trzech miesięcy.

Konflikt na linii policja – prokuratura w związku z poszukiwaniami uczestników zeszłorocznego Marszu Niepodległości, którzy mogli propagować treści faszystowskie. Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, policjanci chcą opublikować wizerunki osób podejrzanych o łamanie prawa, a prokuratorzy twierdzą, że jest na to za wcześnie. Poszukiwania trwają od trzech miesięcy.
Uczestnicy Marszu Niepodległości 2017 na Moście Poniatowskiego w Warszawie / Leszek Szymański /PAP

Prokuratura najpierw chce mieć zgromadzony pełen materiał dowodowy. Co ciekawe - dopiero potem będzie rozważana możliwość powołania biegłych, którzy mieliby ocenić, czy transparenty trzymane przez niektórych uczestników zgromadzenia i wnoszone przez nich hasła miały charakter mowy nienawiści.

Jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF FM, specjalny zespół policjantów zakończył już przeglądanie ogromnego materiału filmowego z Marszu Niepodległości. Wytypowano 8 osób, których tożsamość trzeba ustalić, a potem je zatrzymać. Do tej pory nie ma jednak efektów tych prac. 

Funkcjonariusze, z którymi rozmawiał nasz dziennikarz podkreślają, że łatwiej byłoby znaleźć te osoby, gdyby ich wizerunki były upublicznione. Podobnie poszukiwano uczestników protestu sprzed Sejmu z 16 grudnia 2016 roku. Ich zdjęcia opublikowano miesiąc później.

(mn)