By za 8-10 lat młody człowiek nie zasilił armii bezrobotnych absolwentów, w liceum i na studiach powinien uczyć się przede wszystkim tego, co sprawia mu przyjemność - donosi "Dziennik Gazeta Prawna". Dziennikarze powołują się na raport Uczelni Łazarskiego i PKPP Lewiatan.

Już w 2020 r. szefowie firm będą poszukiwali osób, dla których praca jest hobby. Jak mówi Monika Zakrzewska z PKPP Lewiatan, gdy lubimy rysować nie warto wybierać biotechnologii, bo choć to tzw. zawód z przyszłością, to nigdy nie będzie się w nim tak dobrym, jak koledzy dla których to pasja.

Raport wylicza, że w 2020 r. na rynku będzie głównie zapotrzebowanie na inżynierów z różnych dziedzin nauk ścisłych, specjalistów: od ochrony zdrowia oraz środowiska i od ubezpieczeń, analityków finansowych, doradców biznesowych. I to niekoniecznie z dyplomami szkół wyższych - w cenie będą też absolwenci szkół zawodowych, którzy w małym palcu będą mieli nowe technologie i cały czas będą doskonalili swe umiejętności i wiedzę. Bardziej niż teraz będą też poszukiwani specjaliści o najwyższych kwalifikacjach oraz fachowcy od zadań specjalnych, czyli nierutynowych. Spadnie zaś popyt m.in. na zawody rolnicze czy rzemieślnicze - wylicza gazeta.