Policjanci z żorskiej drogówki zatrzymali po pościgu pijanego kierowcę, który jechał z prędkością ponad 100 km na godzinę. Uciekając przed radiowozem, mężczyzna wbił się pojazdem w słup energetyczny i spowodował awarię sieci. Nic mu się nie stało.

Kierowcę, który jechał "setką", mimo ograniczenia prędkości do 50 km/h, policja namierzyła wczoraj późnym popołudniem. Mężczyzna próbował uciec funkcjonariuszom dodając gazu. Nie reagował na żadne sygnały wysyłane przez mundurowych. Zdołał przejechać jeszcze kilkaset metrów. Swe wyczyny zakończył na słupie energetycznym, w który wbił się samochodem. 

Poza uszkodzonym autem i awarią sieci energetycznej pijany pirat sam nie doznał żadnego uszczerbku na zdrowiu. Okazało się, że 42-latek miał w organizmie ponad promil alkoholu.

Wkrótce sprawa trafi na sądową wokandę. Kierowcy grozi do 2 lat więzienia.

(mal)