Straty PKP w związku z wczorajszą blokadą torów mogą sięgnąć nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych - dowiedział się nieoficjalnie krakowski reporter RMF FM. Zarząd Polskich Kolei Państwowych planuje wystawić rachunek za strajk związkom zawodowym.

Wczoraj w Krakowie kwadrans przed godz. 9 kilkuset związkowców wyszło na tory w zachodniej części Dworca Głównego, blokując ruch pociągów w kierunku Katowic, Wrocławia i Warszawy. Tory prowadzące w kierunku Tarnowa i Rzeszowa, Krynicy i Zakopanego nie były zablokowane. W Białogardzie całkowita blokada ruchu kolejowego trwała dwie godziny. Protest kolejarzy spowodował opóźnienia 26 pociągów, dwa trzeba było odwołać, a kursy siedmiu skrócić.

Jak się jednak okazuje na tym nie koniec kolejarskich akcji. Kolejną zaplanowano na 9 grudnia. Na razie nie wiadomo, gdzie odbędą się protesty i jak długo będą trwać.

Kolejarze protestują przeciwko rządowym planom pozbawienia znacznej części przedstawicieli ich zawodu prawa do wcześniejszych emerytur.