Przejazd w pomorskich Mostach, na którym doszło do wypadku, był zabezpieczony światłami i znakami. Mimo to co roku 1/4 kolejowych wypadków ma miejsce właśnie na takich przejazdach. Dodajmy, że w ten sposób w kraju oznaczony jest tylko co dziesiąty przejazd.

Najbardziej niebezpieczne przejazdy to te, przed którymi ostrzegają same znaki - czyli aż dwie trzecie przejazdów w Polsce. Najmniej wypadków ma miejsce na skrzyżowaniach ze szlabanami, ręcznymi bądź automatycznymi. Nie bez znaczenia jest stan świateł, rogatek, czy znaków.

Już 6 lat temu Najwyższa Izba Kontroli alarmowała, że do natychmiastowej naprawy nadaje się ponad połowa urządzeń zabezpieczających. W ubiegłym roku PKP wydały na ich naprawy 25 milionów złotych. Choć powinny dziesięć razy tyle.

Polska jest jedynym krajem w Europie, gdzie koszty utrzymania przejazdów ponoszą wyłącznie kolejarze. Mimo wielu zapowiedzi, resort infrastruktury wciąż nie zmieniło przepisów w tej sprawie.

Zaznaczmy, że aż 98 proc. wypadków na przejazdach w Polsce powodują kierowcy samochodów.