Informacja z anonimowego źródła postawiła na nogi polską placówkę dyplomatyczną w Nowym Jorku. Wszystko za sprawą pytań, jakie dziennikarze tygodnika „ABC” wysłali do Stałego Przedstawicielstwa RP przy ONZ, gdy do redakcji dotarła wiadomość o niezwykłych zakupach, jakich mieli dokonać pracownicy placówki dla… premier Ewy Kopacz. Chodziło ponoć o dżinsy dla pani premier.

Zdaniem informatorów tygodnika "ABC", całą listę zakupów (wśród nich dżinsy) z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów miała dostarczyć polskim dyplomatom osoba z ekipy towarzyszącej wicepremierowi i szefowi MON, Tomaszowi Siemoniakowi.

Ten niedawno poleciał do USA na zakupy, tyle że nie ubrań dla Ewy Kopacz, lecz rakiet Patriot na potrzeby polskiej armii.

Ambasador Bogusław Winid, zarządzający Stałym Przedstawicielstwem RP przy ONZ w Nowym Jorku, stanowczo dementuje doniesienia o wymarzonych dżinsach Ewy Kopacz.

Ani ja, ani żaden z pracowników ambasady nie kupował żadnych spodni czy ubrań dla pani premier Kopacz ani jej wysłanników. Czy kogokolwiek działającego w jej imieniu - podkreśla ambasador Winid, na łamach tygodnika "ABC".

Cały artykuł przeczytacie na stronie internetowej tygodnika "ABC".